POCZĄTKI KOŁA

Jak wspominaliśmy poprzednio, pamięć ludzka jest zawodna, bo mało kto pamięta, z czyjej osobistej inicjatywy czy grupy ludzi powstało pierwsze Koło Pszczelarzy w Rogowie. Było to w 1952 roku. Na potwierdzenie tego faktu można przywołać wspomnienia pana Huberta Bańczyka i pani Barbary Piszczan wdowy po późniejszym prezesie i rok ten przyjąć jako datę pewną, gdyż jak wspomina pani Barbara Piszczan od 1952r. w świetlicy w Rogowie odbywały się zebrania pszczelarzy, w których jako członek zarządu uczestniczył jej mąż. Pan Hubert Bańczyk dlatego pamięta rok założenia koła, gdyż był długoletnim sąsiadem pana Jana Szebesty – pierwszego prezesa koła, asam również był pszczelarzem, i tematyka ta nie była mu obojętna. Pod przewodnictwem Jana Szebesty budowano zręby organizacji pszczelarskiej, która w tym czasie miała bardzo luźną strukturę. W Rogowie nie zachowały się żadne dokumenty z tego okresu. Wiadomo jednak, że w dokumentacji Koła Pszczelarzy byłego powiatu wodzisławskiego istnieja zapiski, w których czytamy, że pan Jan Szebesta uczestniczył w zebraniach pszczelarzy jako prezes koła w Rogowie. W 1962 roku Koło Rogów figuruje już w Powiatowym Zarządzie Związku Pszczelarskiego w Wodzisławiu. W zarządzie Koła w tym okresie byli:

W tym czasie pszczelarze z miejscowości: Bełsznicy, Odry, Kamienia, Bluszczowa, Gorzyc, Olzy i Uchylaska należeli do Koła Pszczelarzy w Rogowie. W późniejszym terminie Gorzyce, Olza i Uchylsko odłączyły się i wsie te utworzyły własne koło.Z dokumentów powiatowych dowiadujwmy się także, że na przelomie lat  1966/1967 z niewiadomych przyczyn następuje zmiana prezesa, ktorym zostaje pan Edward Piszczan a pan Jan Szebesta wycofuje się z zarządu koła.Po tych zmianach nie można ustalić skladu zarządu, za wyjątkiem Ewalda Piszczana jako prezesa oraz Wiktora Czogały. Sam Jan Szebesta w chwili obecnej już nie żyje a inni żyjący członkowie koła nie potrafią na ten temat niczego powiedzieć.Nowy prezes koła – pan Ewald Piszczan  z Rogowa ulica Wytrzęsów przewodniczył kołu od 1967 roku.Był to wielki społecznik na tym terenie,który udzielał się i w innych organizacjach jak np.w ruchu sportowym. Koło Pszczelarskie przybrało już wtedy ramy koła bardziej zorganizowanego. W tym okresie nie protokółowało jednak zabrań.Pani Barbara Piszczan, wdowa po Ewaldzie Piszczan, wspomina o księdzu AlojzymLatusku, proboszczu tutejszej parafii, który był wielkim miłośnikiem i hodowcą pszczół, a miał wtedy około 24 – 28 rodzin.  Ksiądz Alojzy Latusek był bardzo zaprzyjażniony z rodiną  Piszczan i dlatego udzielał panu Ewaldowi Piszczan jako prezesowi Koła Pszczelarskiego pomocy i wsparcia w jego działalności. Pani Barbara Piszczan przypuszcza nawet, że to ksiądz Latusek namówił jej męża do objęcia przewodnictwa, by dzialalność kola była owocna dla wszystkich pszczelarzy. Pod koniec 1970r. ze względu na stan zdrowia i nawał pracy (był krawcem) rezygnuje z prowadzenia koła. Po rezygnacji w dalszym ciągu uczestniczy w życiu koła. Z dokumentów jakie zachowały się z tego okresu jest tylko lista członków, co i tak dla nas jest dokumentem bardzo istotnym. Jest ona nie tylko istotna, ale też wymowna, ponieważ na  26 członków w chwili obecnej (luty 2002r.) wśród żyjących zostały tylko 3 osoby. Dlatego przez szacunek i pamięć dlatych pszczelarzy  zgodnie z prawdą historyczną, zamieszczamy ową listę w całości.   W dalszym ciągu kroniki nie zamieszcza się list członków, (mimo, że były zmienne) gdyż znajdują się one w dokumentacji koła. W kronice podajemy tylko listy kolejnych zarządów.